Jaka przyszłość czeka Gdynię?

24.10.2022 na lokalnym portalu Trójmiejskim pojawił się ważny felieton o żeglarstwie w Gdyni.
Wyniki sportowe gdyńskich klubów jasno pokazują, że istnieje coś takiego jak Gdyńska Szkoła Żeglarstwa. Póki co jest ona nieformalna.
Większość klubów pełni w tym samorzutnym systemie ważną rolę.
Np Gdyńska Akademia Żeglarstwa, to przedszkole żeglarskie, potem mamy piękny wybór szkółek żeglarskich: Yacht Klub Polski, Opti (dotychczas CWM), Yacht Klub Stal, MKŻ Arka - każda ma trochę inną charakterystykę, każdy rodzic może wybrać coś dla swojego dziecka. Następnie można już w ramach tych klubów iść dalej na Optimiście lub w niektórych klubach np w YKP spróbować żeglowania turystycznego na Omegach. Po Optymiście Arka stawia na klasy jednoosobowe, YKP daje szerokie możliwości wyboru klas regatowych. Gryf, YKP, Stal mają większe jednostki. Wybór jest niesamowity i zbrodnią byłoby tę różnorodność, a zarazem nieformalny system niszczyć.
A gdyby to lepiej dogadać? Stworzyć jeden szyld: Gdyńska Szkoła Żeglarstwa i pod patronatem miasta szkolić dzieci w ramach poszczególnych szkółek klubowych i potem każdemu proponować ścieżkę dalszego rozwoju? Miasto Gdynia mogłoby wtedy bardziej promować się w ramach tego szyldu. Wyobraźcie sobie dzieciaki biegające zimą po bulwarze w jednakowych kamizelkach, bo teraz w zwykłych ubraniach nie widać jak ich jest dużo. Do tego można by stworzyć Radę Trenerów, która by wyłapywała talenty spośród dzieciaków. Powołać Fundusz Utalentowanych Zawodników, który inwestowałby w te talenty, a środki na te inwestycje pozyskiwał od sponsorów.
To naprawdę mogłaby być prawdziwa Szkoła pod Żaglami, Gdynia na Fali, ale NIE PRowa, ale prawdziwa. Jaki kiedyś Błękitne Żagle. W powszechność koniecznie trzeba by włączyć szkoły, systemowo, nie reklamowo.
Gdzieś na samej górze tej piramidy szkolenia oczywiście jest miejsce, a nawet konieczność istnienia „pokojów z cygarami” dla bogatych mecenasów sportu, tych, którzy już nic nie muszą, ale mogą podzielić się swoim bogactwem z talentami na dole piramidy szkolenia.
Na 100% Kluby założyciele Polskiego Związku Żeglarskiego powinny być tutaj na swoim, od razu, a nie dopiero potencjalnie w przyszłości. Własność po prostu im się należy.
W PZŻ zastanówcie się, póki budynki stoją, jest na to czas.
Jest tutaj wiele dobrego do zrobienia. Można to zrobić razem, niekoniecznie sprzedając wszystko, albo prawie wszystko.

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*